Comment on Czarna Mewa z Białą

  1. Ej, ale ani jedni, ani drudzy nie trafili w okolice Muru "za coś", tylko "po coś". Planowe praktyki i manewry mieli. Bo twardym trzeba być, a mróz to żadna przeszkoda dla prawdziwego Aen Saevherne. Dla prawdziwego jeźdźca Gonu zresztą też. ;)
    W Górach Sinych na pewno był głód, w "Krańcu świata" Toruviel z kumplami rzepę ludziom kradła, więc raczej nie było za fajnie.
    Już nie pamiętam, co tam zrobił Wędrowycz, ale na pewno odesłał ich tam, skąd przyszli. I jakoś po drodze chyba pił z tymi elfami.

    Comment Actions
    1. Może to było przygotowanie do życia w Białym Zimnie :D Lekcja poglądowo-motywująca? W końcu dopóki komuś tyłek nie przymarznie do podłoża to uważa, że minus jest w sumie fajny :DDD Ale tak - twardym trzeba być, nie miętkim.
      Co do Wędrowycza - nie miałam wątpliwości, że coś pił. Pytanie tylko czy Z elfami czy Z ich zapasów po tym jak je tą swoją linką pozarzynał.

      Comment Actions
      1. Znalazłam ten crossover Wędrowycza z czymś, więc jeśli przypadkiem dysponujesz nadmiarem czasu, a jesteś ciekawa, proszę bardzo: http://forum.mirriel.net/viewtopic.php?f=15&t=4522

        Comment Actions